Fiskalna walka z wiatrakami
Wyższy podatek może zastopować nowe inwestycje w energetykę wiatrową, ale gminy liczą na wpływy.
Projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych autorstwa posłów PiS ma zwiększać bezpieczeństwo ich użytkowania. Chodzi o to, by np. w razie odłamania się śmigła czy odpadnięcia zeń kawałka lodu odłamki nie groziły mieszkańcom okolicy.
Może się jednak okazać, że takie niebezpieczeństwo zniknie, bo wiatraki też znikną z polskiego krajobrazu. Nie tylko przez przepisy dotyczące lokalizacji, ale też przez drastyczną, choć ukrytą podwyżkę podatku od nieruchomości.
Dziś według przepisów budowlanych i orzecznictwa sądów tylko część elektrowni wiatrowej jest traktowana jako budowla. 2-proc. podatek nalicza się tylko od wartości fundamentu i masztu. Nie podlega mu sam wiatrak z prądnicą, który stanowi 70–80 proc. wartości elektrowni. Według projektu budowlą ma być cała elektrownia. Ma to ułatwić nadzór...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta