Handel emisjami, a sprawa polska
Ochrona klimatu ma sens i jest skuteczna jedynie wtedy, gdy wszystkie kraje podpiszą się pod dobrowolnie przyjętymi na siebie zobowiązaniami, sprawiedliwymi i proporcjonalnymi do własnych możliwości – pisze doradca prezydenta Pracodawców RP.
Obecny kształt Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (The EU Emissions Trading System EU ETS) to dla Polski niewyobrażalne koszty liczone w setkach miliardów złotych – których nasz kraj nie będzie w stanie unieść.
Dążenie do zmian tej dyrektywy leży w interesie wszystkich grup społecznych w naszym kraju, dlatego problemem tym zajęła się Rada Dialogu Społecznego, w której Pracodawcy RP należą do najaktywniejszych uczestników, żywotnie zainteresowanych doskonaleniem funkcjonowania naszej gospodarki.
Teraz jednym z najważniejszych wyzwań są prace nad reformą Europejskiego Systemu Handlu Emisjami.
Temat ten najpierw trafił pod obrady Zespołu problemowego ds. polityki gospodarczej i rynku pracy, ale szybko się okazało, że nie wystarczy wymiana poglądów o handlu emisjami.
Podstawy systemu
Potrzebna jest pogłębiona refleksja o polityce klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej, której podstawowym narzędziem jest właśnie EU ETS, czyli „wspólnotowy rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla (CO2)".
Jest to największy na świecie system handlu uprawnieniami do emisji CO2 oparty na wiążącym ustawodawstwie (dyrektywa ETS Unii Europejskiej z 2003 roku).
Emitenci gazów cieplarnianych, zakłady przemysłowe, jak np. elektrociepłownie, huty itp., o mocy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta