Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kwiaty od Anodiny

09 kwietnia 2016 | Plus Minus | Andrzej Łomanowski
Tatiana Anodina podczas prezentacji raportu strony rosyjskiej 12 stycznia 2011 r.  Jaki ironiczny uśmieszek? To taki nerwowy grymas od kwietnia
autor zdjęcia: Sergei Chirikov
źródło: PAP/EPA
Tatiana Anodina podczas prezentacji raportu strony rosyjskiej 12 stycznia 2011 r. Jaki ironiczny uśmieszek? To taki nerwowy grymas od kwietnia
Moskwa, chodnik przed Ambasadą RP, 11 kwietnia 2010 r. Goździki, gerbery, róże
źródło: ITAR-TASS/pap
Moskwa, chodnik przed Ambasadą RP, 11 kwietnia 2010 r. Goździki, gerbery, róże

Już 13 kwietnia Kreml zaczął czerpać zyski z chaosu i niekompetencji panujących po polskiej stronie. Na razie na zapas. Chyba.

Pojedyncze i całe bukiety. Leżały na chodniku i wisiały na ogrodzeniu polskiej ambasady w Moskwie. Sześć lat temu tłumy Rosjan przyszły tam, by wyrazić współczucie (a część również podzielić się przerażeniem) z powodu katastrofy smoleńskiej. Ale już rok później okazało się, że wspaniały odruch serca nie wpłynął na zmianę raczej niechętnego stosunku Rosjan do naszego kraju. Kreml tymczasem nie poddawał się emocjom i od początku prowadził dość cyniczną rozgrywkę polityczną w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Mistyczne przerażenie

Dwaj mężczyźni w skupieniu zapalili świece przed ikoną Matki Bożej. Premier Władimir Putin i prezydent Dmitrij Miedwiediew. Tak właśnie zareagowali – przynajmniej publicznie – na wieść o śmierci znacznej części polskiej elity politycznej w samolocie, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się pod Smoleńskiem. Pozostawiając z boku wszelkie niejasności związane z katastrofą i rodzące się wokół nich teorie o zamachu, być może obaj mogli poczuć to, co świetnie i krótko ujął bardzo niechętny Polsce pisarz i działacz nacjonalistyczny Eduard Limonow. Jeszcze w dniu tragedii powiedział: „To jakaś mistyka. Po wydarciu Rosji z gardła przyznania się do rozstrzelania polskich oficerów w Katyniu coś takiego! Jakie ciemne siły się w to wmieszały!?". Mówiąc o „ciemnych siłach", Limonow, rzecz jasna, miał na myśli siły metafizyczne, a...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10416

Wydanie: 10416

Zamów abonament