Kto pamiętany, ten żyje
Kiedy Armia Czerwona wkroczyła w 1939 roku do Polski, aresztowany został brat babci Izabeli Jarugi-Nowackiej. Nie był oficerem, więc do Katynia nie trafił. Nigdy jednak nie wrócił do domu. Dlatego zależało jej, by jechać do Smoleńska i w jakiś sposób oddać mu hołd.
Setki opowieści, z pozoru błahych zdarzeń, tysiące obrazów.
Choćby ten.
Barbara Nowacka, córka: – Pamiętam drobne gesty, specyficzne ułożenie rąk, uwagę, z jaką słuchała drugiej osoby. I jeszcze to, że uwielbiała chodzić po górach. Kiedyś wybraliśmy się całą rodziną, chyba na Kasprowy. Była wiosna, ale leżał jeszcze śnieg. Zabrnęliśmy w takie miejsce, że nie sposób było już iść dalej, ale my nie chcieliśmy się cofnąć. Zdjęliśmy kurtki, usiedliśmy na nich i zjechaliśmy po zboczu wprost w dolinę. Mama się śmiała...
Albo ten:
Katarzyna Kądziela, wieloletnia współpracowniczka: – Iza była perfekcjonistką. Każde wystąpienie, każdy dokument potrafiła cyzelować przez wiele godzin. Pewnego dnia jako pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn miała przedstawić jakiś raport Leszkowi Millerowi, który był wówczas premierem. Przygotowanie notatki zleciła mi. Potem prosiła o kolejne poprawki, uściślenia. Kiedy już miała wyjeżdżać, padła sieć. Poszłam do niej i mówię: „Sorry, nic nie poradzę". Ona stoi w płaszczu, gotowa do wyjścia... I nagle w moją stronę lecą rękawiczki. Ja w płacz, a Iza, zanim jeszcze dojechała do Kancelarii, dzwoni: „Słuchaj, bardzo cię przepraszam. Wiem, że to nie twoja wina...". Znałyśmy się wieki, a to chyba jedyny raz, kiedy się zdenerwowała. Była taka dobra, kochana...
Albo ten:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta