Recenzje ze „Smoleńska” są już dawno gotowe
Antoni Krauze, reżyser: Możecie dać tytuł: „Tak, wierzę w zamach”. Ale do zrobienia filmu o manipulacji moja wiara czy niewiara w zamach nie jest potrzebna!
Rz: Film jest, ale go nie ma.
Specjalnie go panu pokazałem, by udowodnić, że jednak jest.
OK, to premiery nie ma.
Miała być 11 kwietnia, niestety, okazało się, że efekty specjalne nie są gotowe.
To pytanie zadał panu Jan Kelus: „Dla kogo pan zrobił ten film, dla wierzącej w zamach sekty smoleńskiej czy dla reszty?".
Szczerze? Dziś to już sam nie wiem. Wiem, co chciałem.
A co pan chciał?
Zrobić film, który w miarę rzetelnie, na ile to możliwe, opowie o tym, co się wydarzyło, i pokaże historię manipulacji, której wszyscy byliśmy poddani.
Nie da się zrobić filmu dla wszystkich.
I dlatego ci, którzy nie chcą w ogóle słuchać o Smoleńsku, do kina nie pójdą.
Nie o nich mi chodzi.
Pyta pan, czy chciałem zrobić film i dla tych, którzy wierzą w zamach, i dla tych, którzy uważają, że to była katastrofa? Tak. Robiłem „Smoleńsk" zarówno dla tych, którzy sądzą, że była sztuczna mgła, jak i dla tych, którzy uważają, że mgła była jak najbardziej naturalna. À propos mgły, wszyscy, którzy byli tego dnia w Smoleńsku, podkreślali, że dzień zaczął się pięknym słońcem i nagle koło ósmej pojawiła się mgła.
To się mogło zdarzyć,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta