Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Napoleon u Buzka nie miałby szans

09 kwietnia 2016 | Plus Minus | Eliza Olczyk
AWS cierpiała na chorobę „dworską” – decyzje podejmowała w interesie Mariana Krzaklewskiego – mówi Ryszard Czarnecki. Brawo!
autor zdjęcia: Jacek Domiński
źródło: Fotorzepa
AWS cierpiała na chorobę „dworską” – decyzje podejmowała w interesie Mariana Krzaklewskiego – mówi Ryszard Czarnecki. Brawo!

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS | Prosiłem Hannę Gronkiewicz-Waltz, by wycofała się z wyborów prezydenckich, bo rozdrabnia głosy obozu solidarnościowego, a ona zaczęła mi tłumaczyć, że sondaże są nieistotne, że ona wygra, ponieważ tak chce Pan Bóg. Dodała też, że z ruchu warg papieża Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki w Skoczowie odczytała: „Hanno, będziesz prezydentem".

Rz: Jest pan politykiem, który dobrze wie, co to znaczy być raz na wozie, raz pod wozem.

To prawda, dwukrotnie wypadłem z Sejmu: w 1993 roku i w 2001 roku. Ten pierwszy raz był bardziej bolesny. Nie było jeszcze wówczas odpraw dla posłów. Gdy Wałęsa rozwiązał Sejm, z dnia na dzień zostaliśmy bez pracy, środków na utrzymanie i pieniędzy na biuro. Na dodatek po kilku dniach nie można już było wejść do Sejmu. Nie budowało to autorytetu klasy politycznej.

Klasa polityczna już wówczas sama ten autorytet stawiała pod znakiem zapytania. Pamięta pan głośną książkę Anastazji P. vel Marzeny Domaros „Erotyczne immunitety" o zabawach w Sejmie?

Pamiętam. Ta książka wywołała burzę i była dowodem na zepsucie klasy politycznej. Większość posłów nie kojarzyła pani Marzeny, ale dla części była obiektem pożądania.

Również z pana klubu ZChN. Domaros wzięła na celownik waszego ówczesnego szefa klubu Stefana Niesiołowskiego.

Tak i opisała go fatalnie. Ja też znalazłem się w tej książce, ale zostałem przedstawiony absolutnie niewinnie jako ktoś, kto odebrał telefon i odezwał się piskliwym dyszkantem. I to był Ryszard Czarnecki (śmiech). To w ogóle była bardzo barwna kadencja. Młodzież nie chce wierzyć, gdy opowiadam o tamtych czasach. Posłem był wówczas dzisiejszy prezenter telewizyjny...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10416

Wydanie: 10416

Zamów abonament