Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Turecki pucz mniemany

21 lipca 2016 | Publicystyka, Opinie | Tadeusz A. Kisielewski
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
Recepowi Tayyipowi Erdoganowi (w środku) zamach stanu posłużył do eskalacji wojny z tureckim państwem świeckim – uważa autor.
źródło: AFP
Recepowi Tayyipowi Erdoganowi (w środku) zamach stanu posłużył do eskalacji wojny z tureckim państwem świeckim – uważa autor.

Recep Tayyip Erdogan idzie w ślady Władimira Putina. Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że nad Bosforem podjęto działania, jakie wcześniej sprawdziły się w Rosji – pisze politolog.

Prawnicy i historycy wierzą w autentyczne, co nie zawsze znaczy prawdziwe, dokumenty. Politolodzy i analitycy wywiadu z braku dokumentów muszą wyciągać wnioski, kierując się zasadami „po owocach ich poznacie" oraz „is fecit qui prodest" („uczynił ten, komu przyniosło to korzyść"). Zgodnie z nimi przyjrzyjmy się próbie puczu w Turcji 15 lipca i roli prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Wychowani na podwórku

– Wbija nóż w plecy USA, zachowuje się jak chuligan – grzmi w telewizji CBS demokratyczny senator Chuck Schumer i dorzuca: – Z doświadczenia wiem, że jeśli takiego chuligana się nie ukarze, staje się coraz gorszy. Masha Gessen precyzuje: – Ten przekaz w gruncie rzeczy oznacza: „Będziemy wyprawiać, co nam się podoba, a wy nam nic nie zrobicie". Tak mówi chuligan (cytuję za: Krystyna Kurczab-Redlich „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina", Warszawa 2016).

Nie, to nie o Erdoganie, lecz o Władimirze Putinie, który od dziesiątego roku życia wychowywał się wśród młodych i nieco starszych chuliganów na leningradzkim podwórku. Podobnie jest z prezydentem Turcji. Jak pisze w „Newsweeku" Maciej Nowicki, „wychował się w Kasimpasie [Kasimpasza], jednej z najbiedniejszych dzielnic Stambułu. Tam nie można było nigdy okazywać słabości ani iść na kompromis. Jeden z amerykańskich dyplomatów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10502

Wydanie: 10502

Spis treści
Zamów abonament