Ekran jak sztalugi z płótnem
Początkowo Andrzej Wajda zamierzał poświęcić się malarstwu. Zrezygnował z powodu talentu Andrzeja Wróblewskiego.
– Nie udało mi się zrealizować dziecięcych marzeń: nie zostałem malarzem – przyznawał Andrzej Wajda. – Chociaż nie skończyłem studiów plastycznych, jednak uważam je za podstawowe i zasadnicze moje wykształcenie, a nie szkołę filmową, którą ukończyłem... Jeżeli stoi przede mną jakiś problem, nigdy nie szukam analogii w historii kina, a zawsze w moich dawnych doświadczeniach malarskich. To tkwi w mojej podświadomości.
Jeśli komuś wpojono zasady rysowania i komponowania, nigdy nie wyzbędzie się on malarskiego spojrzenia. Ani skojarzeń z dziełami poprzedników, których prace wzbudziły podziw, wywarły wrażenie. Widać to w filmowym dorobku Andrzeja Wajdy: patrzył na ekran jak na płótno na sztalugach. Dbał o plastyczną urodę każdego kadru. Nawet w czarno-białych obrazach materia plastyczna odgrywała ogromną rolę, decydując o klimacie i wymowie scen.
Mózg hydraulika
Cztery lata temu, też w październiku, otwarto w Radomiu, gdzie przez kilkanaście lat mieszkał, wystawę jego młodzieńczych prac. Uwagę zwracał portret Gabrieli Obremby, pierwszej żony artysty. Stonowana,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta