Polowanie na granty
Telewizja publiczna w swoich programach informacyjnych zajmowała się ostatnio kilkakrotnie tzw. organizacjami pozarządowymi. Pokazano kilka fundacji związanych rodzinnie ze znanymi politykami dawnej władzy, które otrzymywały sute wsparcie z państwowej kasy. Materiały były może nie szokujące, ale na pewno pouczające. Media niechętne „dobrej zmianie" owe informacje nazwały natychmiast nagonką.
Do tej nagonki z przyjemnością się przyłączę. Wiem, że wiele fundacji robi dobre rzeczy, ale też całkiem sporo zawiązanych zostaje tylko po to, aby wyżywić grupę znajomych. A skoro tak, to zajmują się przede wszystkim „polowaniem na granty". W statucie zapisują cele swojego działania w sposób maksymalnie szeroki i występują o pieniądze gdzie się da. Czasem wręcz organizację pozarządową powołuje się dopiero wtedy, gdy pojawia się informacja o jakiejś sutej dotacji na pewną działalność.
Jednak bez wsparcia urzędniczo-politycznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta