Sowieckie kurtyzany
Prostytucja była w ZSRR tematem tabu, ponieważ najstarszy zawód świata łamał mit o wyższości komunizmu nad kapitalizmem. Władze zwalczały to zjawisko wszelkimi metodami, a kurtynę obyczajową uchyliła dopiero pieriestrojka Michaiła Gorbaczowa.
W dawnej Rosji prostytucję uznawano za przestępstwo, a odpowiednie zapisy prawne znalazły się już w kodeksie cara Aleksieja Michaiłowicza. W miarę upływu czasu rosła jednak tolerancja, a może po prostu zwyciężał zdrowy rozsądek. W każdym razie kolejni władcy coraz wyraźniej dostrzegali fiasko opresyjnego podejścia do najstarszego zawodu świata. Popytu na tego rodzaju usługi nie można było zakazać, dlatego w połowie XIX w. surowe kary zastąpiono policyjną ewidencją, do której na początku kolejnego stulecia dołączyły bezwzględnie egzekwowane normy sanitarne.
Trużenice poła
W 1917 r. Rosja miała zorganizowany i rozległy rynek usług seksualnych. Na fali demokratycznego egalitaryzmu rewolucji lutowej oraz wzorem innych branż także rosyjskie kurtyzany wystąpiły z postulatem pełnej legalizacji profesji, a obronie interesów miał służyć związek zawodowy. Nie wiadomo, kto był autorem statutu, ale słowo „prostytucja" w nim nie padało. Zgodnie z rewolucyjną nowomową kobiety sprzedające swoje ciało nazwano „trużenicami poła", czyli – w wolnym tłumaczeniu – robotnicami sektora usług płciowych. Wysiłki spełzły jednak na niczym, bo już niebawem bolszewicy wydali kurtyzanom walkę na śmierć i życie. Choć popierali emancypację kobiet, to w płatnym seksie dostrzegli zagrożenie dla dyktatury proletariatu. Wystąpili więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta