Lokatorskie to jednak nie to samo co własność
Bycie właścicielem mieszkania w spółdzielni wcale nie jest proste. Prawo nie nadąża bowiem za życiem i mnoży przed właścicielami przeszkody. Ciągle też wielu osobom nie udało się wykupić swojego lokalu.
Renata Krupa-Dąbrowska
Przez ostatnie 10 lat miliony spółdzielców przekształciło – za przysłowiową złotówkę – prawo lokatorskie lub własnościowe do mieszkania we własność. Nie wszystkim jednak udało się skorzystać z tej możliwości.
Chodzi tu przede wszystkim o posiadaczy lokali w blokach stojących na gruntach o nieuregulowanym stanie prawnym. Problem ma swoje korzenie w czasach PRL. Wówczas spółdzielnie mieszkaniowe masowo budowały na cudzych gruntach i nikt się specjalnie nie zastanawiał, do kogo właściwe należy teren pod blokiem.
Teraz spółdzielnie płacą słony rachunek za zaniedbania z tego okresu. By rozwiązać problem, procesują się z władzami miast o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego albo czekają w sądach na zasiedzenie gruntu.
Tymczasem dopóki spółdzielniom nie uda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta