Podwójna siła
Wreszcie wygrali: Kamil Stoch przed Maciejem Kotem w drugim konkursie Pucharu Świata w Lillehammer.
W sobotę była jeszcze powtórka z Klingenthal, czyli kolejne zwycięstwo Domena Prevca, w niedzielę wreszcie szerokie polskie uśmiechy – Kamil Stoch wygrał, Maciej Kot był tuż za nim i pierwszy raz znalazł się na podium PŚ.
O dużej skoczni w Lillehammer mówiło się zwykle, że Polakom sprzyja umiarkowanie. Po niedzieli trzeba zmienić zdanie. Skocznia pomogła, zwłaszcza w pierwszej serii, gdy pogroziła liderom PŚ, powiała im w plecy, zepchnęła Domena Prevca, Daniela Andre Tande i Stefana Krafta na dalsze miejsca (mimo podwyższenia rozbiegu) i dała szansę wykazania się Polakom.
Skorzystali niemal wszyscy: Kamil Stoch, gdyż po 681 dniach przerwy znów pięknie wygrał konkurs pucharowy (to 16. taki wyczyn mistrza olimpijskiego). Nie przeszkodziło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta