Potrzebna straż pożarna
Znów ekscesy chuligańskie podczas derbowego meczu w Krakowie.
Piotr Żelazny
193. derby Krakowa zakończyły się remisem 1:1 w atmosferze skandalu. Prowadzenie gospodarzom – czyli Wiśle – zapewnił już w trzeciej minucie Petar Brlek pięknym strzałem z dystansu, niemal w okienko bramki Grzegorza Sandomierskiego. Wyrównał w drugiej połowie napastnik Cracovii Karol Piątek. Problem w tym, że wedle wielu komentatorów Piątek już od kilku minut w ciszy szatni powinien rozmyślać nad swoim zbyt krewkim zachowaniem.
W 69. minucie przed polem karnym Wisły doszło do pojedynku między Piątkiem a Maciejem Sadlokiem. Zawodnik gospodarzy odepchnął Piątka, lekko trącając go łokciem w twarz, a ten nie utrzymał nerwów na wodzy i wyprowadził cios. Nie trafił wiślaka w twarz, ale w szyję, jednak agresja była ewidentna. Natychmiast przybiegli piłkarze obu drużyn, wywiązała się szarpanina.
Sędzia Tomasz Kwiatkowski pokazał żółte kartki Sadlokowi i Piątkowi, ale napastnik Cracovii powinien zostać ukarany wykluczeniem. A tak – zaledwie dwie minuty później – wykorzystał błąd Bobana Jovicia i doprowadził do remisu.
Derby Krakowa niestety kojarzą się też z fatalnym zachowaniem kibiców. Do ekscesów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta