Jak robić biznes na Filipinach
W Polsce ten kraj jest mało znany, a podbój tamtejszego rynku rzadko mieści się w planach naszych firm. Jak jednak wskazuje doświadczenie Grupy Pietrucha, która wybudowała tam fabrykę, warto zaryzykować.
danuta walewska
Rzadko zdarza się, żeby minister gospodarki prawie 100-milionowego kraju pojawiał się na uroczystości otwarcia fabryki, na którą zagraniczny inwestor wydał 2 mln dolarów. Tak jednak było w przypadku otwarcia zakładu produkującego grodzice winylowe, joint venture polskiej Grupy Pietrucha. Przybyły nie tylko władze regionalne, ale i szef resortu gospodarki Filipin, Ceferino Rodolfo. To pierwsza polska inwestycja w tym kraju, z którym nasze obroty handlowe nie przekraczają 100 mln dol. rocznie, a Polska ma w nich deficyt.
Filipiny są w Polsce mało znane, a ich podbój rzadko mieści się w planach naszych firm. Tymczasem bardzo blisko jest stąd do wszystkich krajów ASEAN-u, najszybciej rozwijającego się dzisiaj regionu świata, głodnego inwestycji i rozwiniętych technologii, które Polska z powodzeniem może zaoferować. Zresztą sam PKB Filipin od kilku lat rośnie w tempie ok 7 proc. rocznie, co powoduje, że jest to wyjątkowo chłonny rynek, na którym dla inwestorów przygotowano szczodry pakiet zwolnień i subsydiów.
W listopadzie 2016, zachęcona sukcesem łódzkiej firmy, pojechała tam polska misja gospodarcza z przedstawicielami 9 przedsiębiorstw, m.in z branży drobiarskiej i energetycznej. To pierwsza taka wizyta od 17 lat. Jak napisał filipiński portal philstar.com, wszyscy wyjechali zadowoleni.
Już z tych kilku powodów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta