Wszystkie odcienie śmiechu
Jeśli rację miał Goethe i jego myśl, że charakter człowieka najlepiej określa się przez to, co go bawi, można rozciągnąć na narody, to Polakom, podobnie jak Niemcom, trudno się podnieść spod stereotypu uwiedzenia humorem czysto ludowym.
Polska literatura, podobnie jak niemiecka, jest do szpiku kości poważna. Śmiech jest dozwolony, ale zwykle ustępuje heroizmowi, moralizowaniu, alienacji czy psychologicznej głębi.
Powinniśmy być szlachetni, choć możemy być upadli. Wzniosłości motywacji spokojnie towarzyszy nikczemność. Wielkości – małość. Wszystko nam wolno, poza byciem śmiesznymi. Śmieszność jest zakazana. Boimy się jej jak ognia. Autoironia to chyba ostateczna granica, jaką sztuka pisarska nad Wisłą nakreśliła dla śmiechu.
Zupełnie inaczej u Czechów. Tam śmiech jest nie tylko dozwolony, ale nakazany. Jest w samym środku katalogu wartości kulturowych. Bez śmiechu nie ma prawdy o świecie. Zastanawiam się, czy winien jest temu Hašek, czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta