Francuski chaos
Brexit i wygrana Trumpa także we Francji wyzwoliły u wielu ludzi przekonanie, że „wszystko jest możliwe, wystarczy się odważyć". Odważyć zwłaszcza na zdelegitymizowanie nieusuwalnych elit, bo ich trwanie u władzy to uzurpacja.
Do finału francuskiego spektaklu wyborczego jeszcze trzy miesiące, a już zaczyna on przypominać widowiska scenarzystów Brexitu i sukcesu Donalda Trumpa. Gwiazdorzy renomowanych trup wrócili za kulisy, bo wygwizdała ich publiczność. Pod ich zastępcami, aktorami drugiego planu, raptem otwierają się zapadnie. Z proscenium wielkie monologi wygłaszają halabardnicy. Widownia, zdezorientowana zwrotami akcji, gubi sens przedstawienia. Zamieszanie sprzyja natomiast suflerom; to profesjonaliści.
Odwołany rewanż
Pomijając rozmaite polityczne drobnoustroje, pod uwagę wypada brać 12 pretendentów do tytułu ósmego prezydenta V Republiki. Z tego tuzina zaś liczyć się będą jedynie kandydaci pięciu ugrupowań. Na razie najwyższe – i rosnące – sondażowe notowania, 25–27 proc., ma Marine Le Pen z Frontu Narodowego. Drugi, z dwu-, trzypunktową stratą, ale też na wznoszącej fali, jest Emmanuel Macron z ruchu En Marche (W Marszu, W Działaniu; bez barwy politycznej).
Następne miejsce zajmuje Benoit Hamon z Partii Socjalistycznej, a on ledwo wszedł do gry. Niedawny faworyt François Fillon z klasycznej prawicy (Republikanie) spadł z hukiem z drugiej na czwartą pozycję. Jest wysoce prawdopodobne, że – o ile w ogóle przetrwa w roli kandydata – w kolejnych sondażach ustąpi miejsca piątemu obecnie Jeanowi-Lucowi Melenchonowi z formacji France Insoumise (Nieuległa Francja; nowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta