Ludzie chcą chodzić na Motor
Miasto postawiło mi za cel oddłużenie klubu – mówi Leszek Bartnicki, były komentator piłkarski, nowy prezes trzecioligowego Motoru Lublin.
Rz: Kilka lat temu znany komentator sportowy Mateusz Borek zainwestował w Motor Lublin. Później żałował tej decyzji?
Leszek Bartnicki: To były inne czasy. Motor grał wtedy co prawda w II lidze, a nie tak jak dziś w III, ale dopiero teraz jest dużo lepiej zorganizowanym klubem, wspieranym przez miasto. Mateusz zainwestował własne pieniądze wspólnie z Jackiem Krzynówkiem i Jackiem Bąkiem. Ja zostałem zatrudniony jako prezes zarządu spółki i mam nią kierować. Nasza sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Nieczęsto jednak komentator telewizyjny zostaje prezesem klubu piłkarskiego.
W Niemczech Wolfgang Niersbach zaczynał od pracy dziennikarza sportowego, a został prezesem Niemieckiej Federacji Piłkarskiej. W Polsce Janusz Basałaj, dziennikarz „Przeglądu Sportowego", później szef Canal+, był prezesem Wisły Kraków. Marcin Jaroszewski, kiedyś dziennikarz TVP Katowice, pełni dziś rolę prezesa Zagłębia Sosnowiec walczącego o awans do ekstraklasy. Dwa wielkie kluby francuskie Paris Saint-Germain i Olympique Marsylia również miały za prezesów byłych dziennikarzy. Nie zamierzam się jednak oglądać na te przypadki, bo okoliczności są inne, zamierzam pójść własną drogą.
Czy bardzo pomaga panu w prowadzeniu klubu popularność komentatora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta