Zamiana lokali to karkołomna operacja
Zdaniem pośredników zamiana mieszkań nie zda egzaminu. Lepiej sprzedać i kupić.
Nieduże, kilkuletnie mieszkanie na warszawskiej Pradze-Północ chcemy wymienić na podobny lokal na Woli. Nie chcemy nieruchomości sprzedawać. Czekanie na klienta, podatki do zapłacenia, potem szukanie nowej nieruchomości. Zawracanie głowy. Wymiana wydaje się prostą, szybką operacją. Wystarczy się spakować i przenieść. No, może trzeba będzie coś dopłacić. Czy to prosta operacja?
Trafić w gust
– To karkołomna operacja – wzdycha pośredniczka dużej sieciowej agencji. – Trzeba znaleźć kogoś, komu spodoba się pani mieszkanie. A pani musi się spodobać czyjeś. To się zdarza, ale niezmiernie rzadko. W ciągu dziesięciu lat miałam może ze dwa takie przypadki – zastanawia się.
Opowiada, że ktoś kupował mieszkanie i podczas oglądania wspomniał, że sam też lokal sprzedaje. – Od słowa do słowa strony stwierdziły, że wszystko im pasuje, no to się zamienią – mówi pośredniczka z Warszawy. – Ale żeby tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta