Miłość złota jak piwo
Brodacz to młody, polski browar rzemieślniczy, który po dwóch latach wzlotów i upadków zbudował mocną pozycję w rozkręcającej się polskiej branży.
Magda Dubrawska
– Połączyłem biznesowe aspiracje z miłością do piwa – tak początkach swojej firmy mówi Tomasz Brzostowski, który dwa lata temu założył browar rzemieślniczy Brodacz. Zanim jednak pasje obrócił w biznes przez kilka lat sam, w domowych warunkach warzył piwo.
Z pasji do chmielowego trunku
– Student politechniki musi kochać piwo – śmieje się Tomasz. Na Mazurach, z których pochodzi, nie było sklepów, których asortyment spełniałby jego potrzeby. Dopiero przeprowadzka do Trójmiasta otworzyła przed nim nowe horyzonty – mógł poznawać nowe smaki i studiować receptury nietypowych piw. W miarę picia apetyt rósł, a rynek wciąż nie spełniał jego oczekiwań. Zaczął więc robić piwo w domu – Warzyłem około 40 piw miesięcznie dla siebie i swoich najbliższych – opowiada Brzostowski.
Domowe hobby niebawem przestało mu wystarczać, a ambicje prowadzenia własnej firmy rosły. Brzostowski wszystko postawił na jedną kartę – dwa lata temu rzucił etat handlowca łożyskami tocznymi, zaciągnął pożyczkę dofinansowaną przez fundusz europejski i otworzył własną działalność – Nie znałem dobrze branży, nie znałem panujących w niej zasad. Wiedziałem tylko rosnący trend i modę na piwa rzemieślnicze – mówi Tomasz.
– Poszedłem na żywioł – wspomina. W razie nieudanej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta