Efekty prywatnej irytacji
Cezary Pieczyński, mecenas sztuki, kolekcjoner fotografii, właściciel poznańskiej Galerii Piekary opowiada nie tylko o damach w lustrze.
Rz: Czy pana zdaniem panuje w Polsce snobizm na sztukę?
Cezary Pieczyński: Bardzo często jest on początkiem przygody ze sztuką, przygody kolekcjonerskiej. Ma więc z pewnością znaczenie, choć w naszych warunkach nie dominujące. Polski rynek sztuki jest rynkiem młodym. Tak naprawdę ma niespełna trzy dekady, więc można powiedzieć, że jest we wstępnej fazie rozwoju i trudno go porównywać z rynkiem międzynarodowym.
Dominuje grupa tradycyjnych kolekcjonerów, zainteresowanych głównie sztuką dawną oraz wybitniejszymi obiektami sztuki współczesnej. Jest grupa młodych kolekcjonerów, którzy bardziej kierują się w stronę sztuki tworzonej przez rówieśników, jest też raczkujący rynek kolekcjonerów fotografii. Jeśliby oceniać rynek sztuki przez pryzmat aukcji ostatnich kilku lat, to najbardziej progresywny jest rynek sztuki nowoczesnej i współczesnej, czyli szeroko rozumianej sztuki XX wieku. Tu rzeczywiście padają rekordy cenowe. Więc ten obszar jest obszarem największego rozwoju.
Poznaniacy mający praktyczne podejście do życia potrafią łączyć art & business, że użyję nazwy znanego niegdyś miesięcznika?
Poznań jest miastem o dużych tradycjach mieszczańskich, a kolekcjonerstwo zawsze było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta