Przełom wielkiego festiwalu
Klasycy rocka warci więcej niż milion dolarów i nowe gwiazdy przyciągnęli 120 tysięcy fanów na Open'era.
Nowozelandka Lorde, której album „Melodrama" jest właśnie na pierwszym miejscu amerykańskiego „Billboardu", oraz trio The XX, które debiutowało tam w marcu na drugiej pozycji z płytą „I See You" – zakończyli w sobotę XVI już edycję gdyńskiego festiwalu.
Piątkowy wieczór uświetnił The Weeknd święcący triumfy z albumem „Starboy". W ten sposób Open'er dopełnił tradycję prezentowania tego, co najświeższe i najmodniejsze w globalnej muzyce. Jednak pierwsze dwa dni imprezy, w tym koncert Foo Fighters, pokazały, że w formule największego biletowanego polskiego festiwalu dokonał się przełom i otwarcie na klasycznego rock and rolla.
Znamienne było, co powiedział „Rzeczpospolitej" Mikołaj Ziółkowski, dyrektor festiwalu i produkującego go Alter Artu, że nie wyklucza, by w przyszłości poza artystami prezentującymi nowe trendy zaprosić takie gwiazdy, jak AC/DC lub Paul McCartney.
Pozytywna gwiazda
Kiedy Dave Grohl, lider Foo Fighters, grał dla młodych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta