W Japonii rządzą matki
Kazuki Sakuraba efektownie łączy w swej powieści mangę, realizm magiczny i opis przemian w Japonii.
Najpopularniejszy na świecie japoński pisarz Haruki Murakami jest kiepskim ambasadorem swojej kultury. Jego proza powstaje z inspiracji kulturą amerykańską i jest oderwana od lokalności. Z kolei przypomniana niedawno twórczość Shūshaku Endō – za sprawą ekranizacji jego „Milczenia" w reżyserii Martina Scorsesego – to literatura historyczna, a sam autor zmarł 20 lat temu. O współczesnej Japonii częściej czytamy u Polaków (m.in. Joanna Bator) aniżeli u autorów z tego kraju. Dlatego warto zwrócić uwagę na Kazuki Sakurabę, której powieść „Czerwone dziewczyny" właśnie ukazała się w polskim przekładzie.
Marquez w kimonie
To historia utrzymana w stylistyce realizmu magicznego. Wieś Benimidori przypomina Macondo Marqueza. Dorastają w niej trzy pokolenia japońskich kobiet. – Chciałam stworzyć ród, który na wzór Kennedych w USA pozwoliłby prześledzić powojenną historię Japonii – mówi „Rzeczpospolitej" Kazuki Sakuraba.
Pisarka podobnie jak bohaterki pochodzi z górskiej prowincji Tottori, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta