Za starzy na dziecko
Spełnienie oczekiwań ośrodków adopcyjnych to surwiwal.
W kategorii „najbardziej problemotwórcza instytucja" trudno by znaleźć godziwą konkurencję. Każdy klient, który zwraca się do mnie z prośbą o pomoc w sprawie o adopcję, ma problem. Jako adwokat, a zarazem matka adopcyjna wiem, że w tych sprawach problemem może być niemal wszystko.
Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, aby zostać w Polsce rodzicem adopcyjnym, prócz dobrych chęci, należy mieć pełną zdolność do czynności prawnych, legitymować się kwalifikacjami osobistymi, które uzasadniają przekonanie, że ubiegający się o przysposobienie będzie należycie wywiązywał się z obowiązków. Kandydat na rodzica powinien posiadać opinię kwalifikacyjną oraz świadectwo ukończenia szkolenia organizowanego przez ośrodek adopcyjny. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi nadto, że między przysposabiającym a przysposobionym powinna istnieć odpowiednia różnica wieku.
W praktyce – kandydaci na rodziców w oczach ośrodków adopcyjnych są na ogół za młodzi, zbyt niedojrzali, nie dość bezpłodni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta