Marszrutką do wiernych
Potrzebny jest samochód, pieniądze na wymianę dachu kościoła i meble dla polskiego misjonarza z Kazachstanu.
Ksiądz Jacek Raszkowski od kilku miesięcy jest proboszczem w niewielkiej miejscowości 40 km od stolicy Kazachstanu, Astany. Miejscowość jest znana, bo w pobliżu znajduje się muzeum upamiętniające ofiary kobiecego łagru. W latach 70. miejsce to otrzymało rosyjską nazwę Malinowka, od 2007 r. jest to kazachski Akmoł.
Mieszkają tam głównie muzułmanie i prawosławni, połyskujące złotem kopuły obydwu świątyń górują nad parterowymi domkami z białej cegły. Pomiędzy nimi stoi niewielki kościół, który został wybudowany 20 lat temu przy wsparciu włoskiego misjonarza.
Miejscowi katolicy to potomkowie deportowanych na kazachski step w 1936 roku Polaków pochodzących z terenów, które po podpisaniu traktatu ryskiego pozostały poza granicami Rzeczpospolitej. – Ci ludzie utracili łączność z ojczyzną niemal 250 lat temu, po I rozbiorze Polski – przypomina arcybiskup Tomasz Peta z diecezji astańskiej.
Zostali osiedleni w miejscu nieprzyjaznym, w niezwykle ciężkim klimacie. Latem temperatura sięga tam plus 40 stopni Celsjusza, a zimą spada do -40 stopni C. Niektórzy nie mieli gdzie mieszkać, a pierwszym domem były dla nich prowizoryczne ziemianki.
Przez wiele lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta