Pomorska Energa walczy z wiatrakami o miliardy
energetyka | Ponad 2 mld zł z tytułu przyszłych zobowiązań płynących z długoterminowych umów na zielone certyfikaty i niespełna miliard do odzyskania z już dokonanych wypłat – to stawka w grze, jaką rozpoczął koncern z Gdańska. Aneta Wieczerzak-Krusińska
Spółka obrotu Energi chce uznania za nieważne wszystkich 22 umów długoterminowych na kupno zielonych certyfikatów od producentów energii z wiatraków.
Tym samym kontrolowany przez państwo gdański koncern nie poprzestaje na zmniejszeniu przyszłych obciążeń wynikających z warunków zawartych przed laty kontraktów (to załatwia poselska nowela ustawy o OZE z lipca br., która umożliwia automatyczne przeszacowanie). Liczy też na odzyskanie już wypłaconych należności.
Umowy długoterminowe na zakup certyfikatów (czasem też energii) były zabezpieczeniem kredytów na inwestycje w OZE. – Włączenie do procesu instytucji finansowych to zabieg czysto formalny. Ich pominięcie groziłoby odrzuceniem pozwów – mówią dwa źródła zbliżone do sprawy.
Chodzi o duże pieniądze. Sama Energa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta