Za i przeciw liberalizacji prawa dostępu do broni
Ilość wydawanych pozwoleń na broń w Polsce jest niska w porównaniu z krajami Europy. Nowa ustawa ma to zmienić, ale nie wszystkim się podoba.
Największym mankamentem obowiązujących przepisów jest uznaniowość komendantów wojewódzkich policji przy wydawaniu pozwoleń na broń – uznali zgodnie uczestnicy debaty „Dostęp do broni w Polsce" zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej". Co do liberalizacji przepisów o dostępie do broni zdania były już podzielone.
Polacy zdali egzamin
Tomasz Stępień z FireArms United stwierdził, że to dobry moment na zmianę regulacji w dostępie do broni, gdyż zmusza nas do tego unijna dyrektywa, a obecne przepisy są ułomne.
– Liczba przestępstw z użyciem broni jest bardzo niska, nie można traktować Polaków jak niedouczonych dzieci – wskazał.
Podobnego zdania był Maciej Szadkowski z Nadwiślańskiego Towarzystwa Strzeleckiego. Stwierdził, że ustawa nie tyle liberalizuje, ile porządkuje kwestie dostępu do broni.
– Mamy w kraju 200 tys. sztuk broni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta