Kompromis z prezesem groźny dla prezydenta
Jarosławowi Kaczyńskiemu tak zależy na Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, że pozwoli się nawet upokorzyć, pielgrzymując do prezydenta. Jednak jeśli Andrzej Duda się ugnie, szef PiS zaraz się na nim zemści – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi adwokat, wicepremier w rządzie PiS–LPR–Samoobrona
Rz: Czy dojdzie do porozumienia prezydenta Andrzeja Dudy z Prawem i Sprawiedliwością w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa?
Jeśli prezydent Duda pójdzie na kompromis z Jarosławem Kaczyńskim, to będzie koniec jego prezydentury.
Dlaczego? Andrzej Duda chce reformy sądownictwa, ale nie zgadza się na wygaszenie mandatu wszystkich sędziów SN i oddania prokuratorowi generalnemu zbyt dużych prerogatyw.
Kluczowa jest kwestia Sądu Najwyższego oraz pluralizmu w KRS. Prezydent obiecał pluralizm w Radzie, więc jeśli tego celu nie osiągnie, oznaczać to będzie przegraną ze Zbigniewem Ziobrą. Jeśli prezydent nie utrzyma kadencji I prezesa Sądu Najwyższego i nie wybroni większości sędziów pracujących w SN, też poniesie spektakularną klęskę. A to będzie znaczyło, że na zawsze pozostanie w cieniu Jarosława Kaczyńskiego i nie ma najmniejszych szans na drugą kadencję.
Z jakiego powodu?
Z kilku. Po pierwsze, ludzie nie wybiorą człowieka, który mówi, że jest niezłomny, a okazuje się bardzo łatwy do złamania. Po drugie, Jarosław Kaczyński nie ma najmniejszych powodów, żeby wystawić Andrzeja Dudę na następną kadencję. Gdyby wygrał, będzie to jego ostatnia kadencja, więc możliwość nacisku na niego zaniknie. Po trzecie, Kaczyński już nie ufa Dudzie, a Duda Kaczyńskiemu, co pokazał, prosząc o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta