Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Zjeść parkiet i wygrać mecz

12 października 2017 | Życie Regionów | Rafał Bieńkowski
autor zdjęcia: Radosław Walaugo
źródło: Fotorzepa

Marcin Malewski, wychowanek i jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy ręcznych pierwszoligowej Warmii Olsztyn, opowiada o wychodzeniu klubu z finansowych tarapatów i łączeniu sportu z pracą.

Rz: Na początku roku, kiedy Warmii groził upadek, napisaliśmy, że klub przypomina dziurawą łódź, która jeszcze płynie, ale tylko dlatego, że załoga wylewa wodę z pokładu. Po podpisaniu umowy z Energą jest już mniej dziur do łatania?

Marcin Malewski: W końcu pojawił się spokój, a w szatni więcej uśmiechu. Mamy październik i w tym sezonie pieniądze na razie wypłacane są na czas, chociaż pozostają zaległości z poprzedniego. Mamy jednak zapewnienie od klubu, że wkrótce i te zostaną uregulowane. Mamy nadzieję, że teraz będziemy mogli skupić się już tylko na grze. Cieszymy się z umowy sponsorskiej, ale od strony sportowej jest ciężko, bo przed sezonem odeszło od nas siedmiu zawodników.

W Warmii spędził pan prawie całe sportowe życie. Ostatni rok był najcięższy?

Źle zaczęło robić się już pięć lat temu, kiedy z hukiem spadliśmy z Superligi i w konsekwencji przez pierwsze trzy lata gry w pierwszej lidze spłacane były stare długi. Dlatego kiedy w sezonie 2015/2016 graliśmy w barażach o Superligę, tak naprawdę nie byliśmy gotowi finansowo na awans. Pojawiły się nawet problemy, żeby w miarę normalnie funkcjonować w pierwszej lidze, bo wycofało się kilku sponsorów. Najgorszy był więc dla mnie chyba właśnie ten moment, gdy spadaliśmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10876

Wydanie: 10876

Spis treści
Zamów abonament