Diesle trzymają się nieźle, zwłaszcza w dużych flotach
motoryzacja | Silniki wysokoprężne nie mają ostatnio dobrej prasy, choć przepowiadanie ich rychłego końca jest zdecydowanie przesadzone. Najchętniej wybierają je nabywcy aut luksusowych. Adam woźniak
Choć w całkowitej sprzedaży nowych samochodów osobowych udział tych z silnikami wysokoprężnymi słabnie, do ewentualnego schyłku diesla jeszcze daleko. Mimo afery spalinowej sprzedaż samochodów z tym napędem w 2017 r. wzrosła w Polsce r./r. o prawie 3 proc., do 135,2 tys. sztuk. Co prawda w tym czasie rejestracje aut benzynowych sięgnęły 333,8 tys., rosnąc o ponad jedną piątą, ale w ważnych segmentach rynku diesle wciąż mają przewagę. Tak jest m.in. w markach premium: według Instytutu Samar w ub. roku odpowiadały za 52,6 proc. rejestracji w tym segmencie, gdy auta benzynowe za 43,2 proc.
Jeszcze większy udział mają auta z dieslem we flotach firm korzystających z długoterminowego wynajmu samochodów. Jak podaje Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów, udział diesli w ub. roku wyniósł aż 66,3 proc., choć wobec 2016 r. był o 4,3 proc. mniejszy. Z kolei dane globalnej firmy leasingowej Arval wskazują, że samochody z silnikami Diesla to dwie trzecie aut jeżdżących w firmowych flotach w całej Europie.
Wciąż duży wysokoprężny popyt
Importerzy aut w Polsce nie ukrywają, że samochody osobowe z dieslem nadal sprzedają się bardzo dobrze. Zwłaszcza wśród klientów firmowych. Trzeci na polskim rynku w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta