Po prostu Czarek
Ma nosa do piłkarzy oraz trenerów, podobnie jak do zespołów muzycznych. Szczyci się tym, że można mówić do niego po imieniu i potrafi pojechać z nowym zawodnikiem do centrum handlowego, żeby pomóc mu umeblować puste mieszkanie. Trudno wyobrazić sobie innego prezesa klubu z ekstraklasy, który tak pomaga swoim piłkarzom. A na pewno nie ma drugiego, który byłby królem disco polo.
Zaczynał w szalonych latach 90. Ruszył z malutkiej miejscowości Kulesze Kościelne i w amerykańskim stylu doszedł do wielkich pieniędzy. Kiedy został prezesem Jagiellonii, to klubom z Warszawy, Poznania, Wrocławia czy Krakowa pokazał, że wielka piłka nie kończy się za rogatkami tych miast, ale może sięgać dużo dalej na wschód. Białostoczanie kolejny sezon grają znakomicie. Bez gigantycznych pieniędzy, z trenerem Ireneuszem Mamrotem, który debiutuje na tym poziomie rozgrywek, bez zagranicznych gwiazd.
Jeśli wszystko ułoży się po ich myśli, to za kilka tygodni Jaga może wygrać ekstraklasę. Mistrz Polski z Białegostoku, z miasta za linią Wisły? A dlaczego nie?! Przecież na Podlasiu też mogą wygrywać, a potem zaśpiewać: „Przez te oczy, te oczy zielone oszalałem".
Pójdą do klubu, potańczą, będą cieszyć się ze zwycięstwa. Bo w Białymstoku kochają futbol. I kochają muzykę dyskotekową. Z obiema tymi miłościami kojarzy się Cezary Kulesza.
Bar z piwem i dyskoteka
Mówią o nim „król disco polo". Sam podchodzi do tego przydomku z rezerwą. Może kiedyś wyda książkę? Na razie mówi, że mógłby być konsultantem scenariusza filmu o scenie disco polo. Działa w tej branży od ponad 20 lat i przyznaje, że widział wszystko, zna jej blaski i cienie.
Zaczynał, gdy kasety sprzedawano na straganach przy chodniku i ta muzyka jeszcze nawet nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta