Prezes wszystkich rodaków
Wydarzenie tygodnia: księżna Kate urodziła Polaka.
Każdy przyjazd Donalda Tuska wywołuje gigantyczne zainteresowanie polityków PiS i prorządowych mediów, śledzących każdy jego krok i każde słowo. Mimo że jest on skończony, skompromitowany i pozbawiony honoru. Trwa pełne napięcia oczekiwanie, że w końcu się do tego przyzna. A skoro się nie przyznaje, to tym bardziej potwierdza, że jest skończony, skompromitowany i pozbawiony honoru.
Z wizytami Tuska jest jak z pielgrzymkami papieża w latach 80. Jego obecność w Polsce to święto dla opozycji, której dodaje otuchy, że kiedyś zwycięży ona w walce ze złem uosobionym w Jarosławie Kaczyńskim (dawniej Wojciechu Jaruzelskim). Wszystko się zgadza. No, może prawie. Jak Tusk nauczy się odprawiać msze, to już będzie komplet.
Tusk jeździł na nartach w Dolomitach, kiedy Anodina ogłosiła swój raport, z kolei gdy protestują niepełnosprawni, Beata Szydło spływa Dunajcem z flisakami. Będąc premierem, naprawdę trudno sobie zaplanować czas wolny. Co za robota. Ani wakacji, ani nagród. Tylko zdjęcia w „Fakcie" i parodie w „Uchu Prezesa".
Dodajmy, że to Prezes kolejny raz powiedział pani premier Szydło: „spływaj". No to spłynęła Dunajcem i to wszystko w ramach akcji propagandowej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta