Ufundujmy nowe prawo fundacjom
Niech nikogo nie dziwi, że pieniądze za dzieła sztuki zostały przeniesione do Księstwa Liechtensteinu.
Emocje wywołane kwotami, które przepłynęły między fundacjami członków rodziny Czartoryskich, oddalają debatę publiczną od przyczyny tej sytuacji: wewnętrznie sprzecznego modelu prawnego fundacji w Polsce. Trzeba mieć nadzieję, że politycy, którzy angażują się w eksponowanie problemu transferu pieniędzy za granicę, zastanowią się, dlaczego nie mogły zostać w Polsce.
Nie jest moją intencją wyrażenie aprobaty dla kontrowersyjnej decyzji o nabyciu od Fundacji XX. Czartoryskich kolekcji dzieł sztuki. Legalności formalnej tego zakupu szerzej się nie kwestionuje. Jest jednak przyczynkiem do negowania prawa tej fundacji do dysponowania uzyskanymi z transakcji środkami pieniężnymi poprzez przeniesienie ich na własność innej fundacji, poza granicami kraju. I chodzi tu już nie tylko o wady prawne czynności, ale również o zarzuty odnoszące się do norm moralnych czy etycznego postępowania w gronie samej rodziny.
Przeniesienie akcentu w dyskusji o wielkich pieniądzach za dzieła sztuki z wątku podjęcia wątpliwej decyzji o wydaniu 100 mln euro na wątek rzekomo niepatriotycznych działań wydaje się wygodne dla wielu aktorów i interesariuszy tej sprawy. Nie stawia się jednak publicznie pytania o stan prawa fundacyjnego w Polsce.
Bardzo stara koncepcja
Fundacje w naszym kraju funkcjonują na podstawie ustawy z 1984 r., która liczy tylko 20 artykułów. Ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta