Najodważniejszy i niezłomny
70 lat temu, 25 maja 1948 r., w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej zabity został strzałem w tył głowy rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego Witold Pilecki.
To morderstwo stało się wymownym symbolem nowego ustroju, który dotarł nad Wisłę wraz z sowieckimi czołgami.
Czy do tej śmierci musiało dojść? W 1946 r. Pilecki dostał rozkaz jak najszybszego opuszczenia Polski i ucieczki na Zachód, aby uniknąć aresztowania. Czemu tego nie uczynił, skoro był świadomy, że Polska zamieniła się w sowiecką kolonię? Niektóre źródła podają, iż winę ponosiła jego żona Maria Pilecka, która zdecydowanie odmówiła wyjazdu z kraju razem z dziećmi. Inna wersja mówi, że rotmistrz nie miał komu przekazać swoich obowiązków. Być może nie zwlekałby z ucieczką, gdyby wiedział, że ubecy już depczą po piętach jego współpracownikom.
Aresztowano go 8 maja 1947 r. w mieszkaniu państwa Sieradzkich przy ul....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta