Próba obalenia władzy
Real trzeci raz z rzędu czy Liverpool po 13 latach przerwy? W sobotę wielki finał w Kijowie.
Są przynajmniej trzy powody, by wierzyć, że Liverpool zatrzyma Real zmierzający po kolejne trofeum: w tym roku mieliśmy ślub w brytyjskiej rodzinie królewskiej, wygraną londyńskiego klubu w Pucharze Anglii oraz Eintrachtu Frankfurt w Pucharze Niemiec. Brzmi niedorzecznie, ale do wszystkich tych zdarzeń doszło także w roku 1981, kiedy drużyna z Anfield pokonała Królewskich i zdobyła Puchar Mistrzów. Czy historia zatoczy koło?
To myślenie magiczne, ale racjonalnych przesłanek, by sądzić, że Liverpool może w sobotę wygrać z obrońcą trofeum, też nie brakuje.
– Rafa Benitez, który trenował oba zespoły, twierdzi, że Juergen Klopp ma lepszą drużynę niż ta, z którą w 2005 r. on sięgał po puchar w Stambule – mówi „Rzeczpospolitej" Rafał Nahorny, znawca angielskiego futbolu, komentujący mecze Premier League i Ligi Mistrzów w nc+. – Przy każdej okazji chwalimy ofensywny tercet Salah – Firmino – Mane, ale obrona również zrobiła postępy. Pamiętam oczywiście rewanż z Romą w półfinale, ale gdy spojrzymy na statystyki LM, okaże się, że Liverpool stracił mniej goli od Realu, zachował także więcej czystych kont.
Zadra w sercu
Bukmacherzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta