Wpaść, popracować, pogadać z kimś, kto nie doniesie szefowi
Praca w jednym pomieszczeniu osób, które widzą się pierwszy raz w życiu, brzmi jak koszmar. Ale amatorów co-workingu przybywa. To głównie ci, którzy nie mogą się skupić w domu lub chcą obniżyć koszty.
Praca zdalna czy zupełnie na własny rachunek ma swoje zalety. Ale dla niektórych to prawdziwe wyzwanie. – Po prostu czasami, jak podczas studenckiej sesji, zaczyna się wyszukiwać zajęcia, aby się tylko nie zabrać do tego, do czego powinno. W takim stanie mam zawsze idealnie wysprzątane mieszkanie, obiad z kilku dań i masę niewykonanych zleceń, które muszę później nadganiać nocami – mówi Beata, niezależny konsultant, zajmująca się zarządzaniem projektami dla wielu dużych firm.
– Człowiek jest zwierzęciem stadnym, tylko wybitnie aspołeczni pisarze spełniają się w pracy w pojedynkę. Inni potrzebują kontaktu z ludźmi, wymiany myśli, czasami wręcz pomocy czy chwili niezobowiązującej rozmowy – mówi Jakub, tłumacz, który pracuje tylko z domu, a czasami ucieka ze zleceniami do kawiarni.
Zatem jeśli ktoś ma możliwość pracy zdalnej, ale przynajmniej zatrudniająca go firma ma biuro, nie ma kłopotu. Można tam wpaść co drugi, trzeci dzień i odświeżyć głowę. Co jednak mają zrobić pracujący tylko na własny rachunek? Dla nich też jest ratunek w postaci pojawiających się coraz modniejszych centrów coworkingowych. To miejsca w biurowcach, w których można za opłatą wynająć miejsce do pracy, biurko itp. Bardziej rozrzutni mogą przekierować tam korespondencję, a gdy jest konieczność zorganizowania spotkania z klientem, zamiast spotykać się „na mieście", wynająć salę konferencyjną....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta