Stoimy w rozkroku między dwiema cywilizacjami
Mikołaj Ziółkowski, organizator Festiwalu Open'er Straciliśmy trzech, może czterech artystów przez zamieszanie wokół ustawy o IPN. W szczycie afery i międzynarodowej burzy medialnej nowojorskim agentom nie zależało, żeby dany wykonawca pojawił się w Polsce.
PM: To, co teraz pijesz, to sojowe latte?
Jako wegetarianin od 27 lat mam spory mandat, żeby powiedzieć: tak, pijmy sojowe. Jest zdrowsze i bardziej ekologiczne. Aczkolwiek ja sam robię to bardzo rzadko.
Tu nie chodzi o zdrowie, tylko o symbole.
Jeżeli ktoś stawia zarzut, że się pije kawę z mlekiem sojowym, to informuję, że świat jest gdzie indziej. To jest sztuczne podgrzewanie konfliktu pomiędzy światem agrarnym a mieszczańskim.
Agrarnym?
Zastanówmy się nad przytykiem o sojowym latte. Jaka jest jego treść? Jaka logika? Przecież świetnie, że ktoś pije taką kawę, bo jego ślad ekologiczny jest mniejszy, a to mleko jest zdrowsze. To ma być zarzut, że ludzie żyją w nowoczesny sposób i piją dobrą kawę? To jest kabaret i narracja, która została wprowadzona w kontrze do zdrowego rozumu. Tak, Open'er jest festiwalem mieszczańskim. I bardzo dobrze. Tylko historia polskiego mieszczaństwa jest stosunkowo ograniczona. Nasze społeczeństwo było w dominującej części agrarne i taka kultura dominowała, więc łatwo podsycać taki pseudokonflikt. Oczywistością jest również to, że kultura mieszczańska jest hegemonem współczesnej cywilizacji. Bardzo dobrze, że społeczeństwo się zmienia i rozwija. I tak – Open'er jest miejskim festiwalem i jeżeli jest postrzegany jako jeden z elementów zmian cywilizacyjnych – to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta