Będę walczył o swoich ludzi
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski o drużynie, którą zaczyna kierować, i swojej wizji futbolu.
Rz: Czy Jerzy Brzęczek, piłkarz Linzu sprzed 20 lat, dostałby dziś powołanie od selekcjonera Jerzego Brzęczka?
Jerzy Brzęczek: Myślę, że tak... Pewnie bardziej przez wzgląd na charyzmę i pewne cechy charakteru, które by się teraz tej kadrze przydały, niż na umiejętności czysto piłkarskie. Miałem świadomość, że nie byłem wybitnie utalentowanym zawodnikiem. Ale nie tylko tacy są potrzebni w drużynie.
A mimo to zawsze był pan kapitanem i centralną postacią wszystkich drużyn, w których pan grał...
Kiedyś na łamach bodajże „Piłki Nożnej", nieżyjący już trener Leszek Jezierski, porównał mnie do chyba najwybitniejszego polskiego piłkarza Kazimierza Deyny. Powiedział coś takiego: „Brzęczek pięknie się wypowiada, natomiast Deyna pięknie grał w piłkę".
Największa zmiana między pańskim pokoleniem a dzisiejszymi piłkarzami zaszła w świadomości?
W dużej mierze tak. My nie byliśmy takimi zawodowcami jak większość dzisiejszych zawodników. Ale zmian jest znacznie więcej: począwszy od samego futbolu, który stał się szybszy, bardziej agresywny. Dziś każdy element gry jest rozpisany na czynniki pierwsze, a sztaby trenerskie próbują zyskać przewagę, zwracając uwagę na najmniejsze detale. Jednocześnie dziś praca z piłkarzami jest znacznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta