Złota miłość artysty
Mija 100 lat od śmierci Gustava Klimta, najwybitniejszego twórcy wiedeńskiej secesji i mężczyzny, który w magnetyczny sposób przyciągał kobiety.
Stolica Austrii obchodzi Rok Modernizmu pod hasłem „Piękno i otchłań" dla upamiętnienia Klimta i trzech innych wybitnych postaci: architekta Otto Wagnera, malarza Egona Schielego oraz grafika i projektanta Kolomana Mosera. Dziś w dekoracyjno-ornamentowym malarstwie Gustava Klimta, podszytym erotyką i zmysłowością, cenimy przede wszystkim findesieclową urodę, ale na przełomie XIX i XX wieku była to sztuka nowoczesna, zbuntowana przeciw akademizmowi, wywołująca kontrowersje i skandale, dająca początek modernizmowi.
– Nie wykonałem żadnego autoportretu. Nie interesuję się własną osobą jako przedmiotem malarstwa, bardziej ciekawią mnie inni ludzie, zwłaszcza płci żeńskiej – twierdził Gustav Klimt.
Kobiety w sztuce i życiu były jego wielką fascynacją i inspiracją. Cały Wiedeń plotkował o nagich modelkach w pracowni Klimta, o licznych romansach malarza zarówno z nimi, jak i z zamożnymi klientkami zamawiającymi u niego portrety. Na zdjęciach co prawda wcale nie wygląda na przystojnego mężczyznę, ale w jego osobowości musiało być coś magnetycznego. A może kobiety przyciągała siła jego talentu i sławy.
Artystyczny sukces odniósł wkrótce po studiach w Szkole Rzemiosła Artystycznego. Już jako 26-letni artysta w 1888 roku został przez Franciszka Józefa I nagrodzony Złotym Krzyżem Zasługi za dekorację Burgtheatru. Odtąd dostawał coraz więcej zamówień publicznych i prywatnych. W 1897...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta