Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jarek, dlaczego wszystko rozwalasz?

25 sierpnia 2018 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Jan Król (siedzi w środku) wśród posłów Unii Demokratycznej: (od lewej) Jacka Kuronia, Bronisława Geremka,  Jana Rokity oraz Jana Wyrowińskiego; Sejm, 1992 r.
źródło: Forum
Jan Król (siedzi w środku) wśród posłów Unii Demokratycznej: (od lewej) Jacka Kuronia, Bronisława Geremka, Jana Rokity oraz Jana Wyrowińskiego; Sejm, 1992 r.

Nie wykluczam, że trzeba było pójść śladem niemieckich rozwiązań w lustracji 
i dekomunizacji. Cała nasza przemiana ustrojowa nie dokonała się bez porażek 
i niezałatwionych spraw, takich jak prywatyzacja i reprywatyzacja - mówi Jan Król, były wicemarszałek sejmu z Unii Wolności.

Plus Minus: Całe lata 90. zasiadał pan w parlamencie. Pana partie uczestniczyły w sprawowaniu władzy. Zapewne należy pan do grona ludzi uważających, że ostatnie 29 lat to najlepszy okres w historii Polski?

Oczywiście. Na przestrzeni ostatnich 300 lat był to okres niespotykanego rozwoju dokonywanego w połączeniu z bezkrwawą rewolucją w warunkach pokoju zewnętrznego. Otwarte granice, fenomen wspólnoty europejskiej, do której historycznie zmierzaliśmy. Jan Paweł II mówił przecież: od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej. Polacy powinni być z tego dumni.

To dlaczego nie są? Co się takiego wydarzyło, że Polska, którą pan budował, przestała im się podobać?

To prawda, że czynnie uczestniczyłem w budowie obecnego ładu, ale chcę zaznaczyć, że wielokrotnie szedłem pod prąd. W kampanii 1989 r. mówiłem ludziom, że rzeczywistość, która nas czeka, to pełne półki, ale też rynek pracy nieuchronnie związany z bezrobociem. Cały czas tłumaczyłem też sens trudnych reform, które wprowadzaliśmy. Mówiłem, że odzyskując wolność, trzeba będzie wziąć w większym stopniu niż dotychczas odpowiedzialność za swoje życie.

Czy ludzie wierzyli w to bezrobocie?

Nie chcieli wierzyć, ale przyjmowali do wiadomości. Mieli dość poprzedniego systemu, w którym obowiązywała zasada: czy się stoi, czy się leży, dwa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11137

Wydanie: 11137

Zamów abonament