Wciąż brakuje lekarzy i pielęgniarek
nowości | Studia medyczne, choć trudne, co roku przyciągają rzesze chętnych. W Zielonej Górze o jedno miejsce walczyły 42 osoby. Uczelnie proponują także medyczne studia podyplomowe.
O przyjęcie na studia medyczne w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach co roku stara się około 6 tys. osób. Uczelnia prowadzi studia w Zabrzu (Wydział Lekarski z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym) oraz w Katowicach (Wydział Lekarski).
W roku akademickim 2018/2019 uczelnia przyjmie na kierunek lekarski w trybie stacjonarnym 680 osób i w trybie niestacjonarnym 185 osób. Są to największe limity wśród wszystkich uczelni medycznych w kraju. Dla porównania - Uniwersytet Opolski przygotował 80 miejsc na studiach stacjonarnych i o połowę mniej na niestacjonarnych, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie ma 120 miejsc na studiach stacjonarnych, nie prowadzi natomiast niestacjonarnych. Collegium Medicum UJ ma 240 miejsc na studia stacjonarne i 50 na niestacjonarne zaś Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie 220 na stacjonarne i 20 na niestacjonarne.
- Najpoważniejszym wyzwaniem stojącym przed uczelniami medycznymi jest zwiększenie naboru na kierunku lekarskim, gdyż liczba praktykujących lekarzy w relacji do liczby mieszkańców Polski jest najniższa w całej Unii Europejskiej - mówi Agata Kalafarska-Winkler, rzeczniczka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. - Niestety, na przykładzie SUM widać, że choć Ministerstwo Zdrowia podkreśla konieczność kształcenia większej liczby osób na kierunku lekarskim, nie przekłada się to na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta