Nowe drogi znowu za krótkie
infrastruktura | Nawet o jedną czwartą w porównaniu z wcześniejszymi planami może się skrócić łączna długość szybkich dróg włączanych w tym roku do ruchu.
Mimo rządowych obietnic o usprawnieniu budowy dróg, także w 2018 r. do ruchu zostanie włączonych mniej odcinków, niż planowano. Z 440 km zapowiadanych jeszcze w lutym pewnych jest zaledwie 325 km. Co prawda, według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) przed końcem roku niewykluczone jest oddanie jeszcze dwóch fragmentów ekspresówek o długości niespełna 38 km – chodzi o 16-kilometrowy odcinek S51 Olsztyn Wschód–Olsztyn Południe oraz 21-kilometrowy odcinek S7 pomiędzy Chęcinami a Jędrzejowem. Ale w obu przypadkach GDDKiA mówi jedynie o „udostępnieniu ciągu głównego". W dodatku trasę Chęciny–Jędrzejów buduje włoskie konsorcjum Salini Polska, Salini Impregilo i Todini Construzioni Generali. A to właśnie Salini za opóźnienia zostało wyrzucone z budowy obwodnicy Marek, a teraz opóźnia budowę autostradowej obwodnicy Częstochowy. Zresztą odcinek pomiędzy Chęcinami a Jędrzejowem już teraz ma gigantyczne opóźnienie – pierwotny termin końca prac wypadał w październiku ub.r.
Włoskie problemy
Niewiadomych jest więcej. M.in. w przypadku ekspresówki S8 pod Warszawą na odcinku Przeszkoda–Paszków. W grudniu ma być zapewniona przejezdność tego odcinka. Ale jego budowa jest już opóźniona. Kolejny fragment trasy od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta