Taśmami z „Sowy” w premiera
Prawo | Nagraniami z afery taśmowej przez dwa lata nikt się nie interesował. Sięgnięto po nie dopiero wtedy, gdy Mateusz Morawiecki został premierem. Izabela kacprzak grażyna zawadka
Najpierw Onet, a w czwartek portal TVN24 opublikowały fragmenty podsłuchanej wiosną 2013 r. rozmowy Mateusza Morawieckiego w restauracji Sowa i Przyjaciele. O tym, że taśma istnieje, wiadomo co najmniej od 2015 r. Publikowano też fragment jej stenogramu. Jednak dopiero teraz, kiedy Morawiecki jest premierem, stała się ona obiektem szczególnego zainteresowania. Jak dowiedzieliśmy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, od 2016 r. żadna redakcja nie składała wniosków o zapoznanie się z tymi materiałami.
– Nie ma przypadku, nie bez powodu stenogramy nagrań mających zaszkodzić premierowi Morawieckiemu zostały wyciągnięte na światło dzienne akurat teraz. To niewątpliwie rezultat rozgrywek w ramach rządu – mówi nam Tomasz Rzymkowski, poseł Kukuz'15. – Mam swoje przemyślenia dotyczące tego, kto może za tym stać, jednak zachowam je dla siebie.
Jednorazowe wsparcie
Mateusz Morawiecki w czasie, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta