Kłopoty Astaldi mogą wróżyć paraliż inwestycyjny
Branża budowlana | Kiedy koszty robót idą w górę, wycofywanie się kolejnych wykonawców z kontraktów kolejowych i drogowych jest bardzo prawdopodobne. Adam woźniak
Problemy wynikające z wycofania się Astaldi z kontraktów kolejowych mogą być zapowiedzią paraliżu inwestycyjnego. – Koszty robót będą dalej szły w górę. W tej sytuacji wycofywanie się kolejnych wykonawców z realizowanych kontraktów jest nieuniknione – twierdzi Piotr Kazimierowski, szef branżowego portalu Magazyn Kolejowy.
Bardzo szybko rosną koszty budów
Włosi nie płacili podwykonawcom na dwóch realizowanych kontraktach kolejowych od czerwca. W końcu września poinformowali, że wycofują się z realizacji umów na modernizację dwóch linii kolejowych: odcinkach linii nr 7 pomiędzy Lublinem a Dęblinem oraz linii E59 pomiędzy granicą województwa dolnośląskiego a Lesznem. „Przyczyną wypowiedzenia był niezwykle gwałtowny, znaczny i powszechny wzrost cen materiałów i siły roboczej koniecznych do wykonania tych kontraktów, a także jednoczesny spadek podaży tych materiałów i usług w branży budowlanej" – podała spółka.
Zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) najpierw nie uznała decyzji Włochów, potem sama odstąpiła od kontraktów. Zadeklarowała, że zapłaci podwykonawcom za zrealizowane prace. Wciąż analizowane są napływające faktury.
Coraz dłuższa lista poszkodowanych
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", dotychczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta