Sojusz bezpieczeństwa
12 marca 1999: Wejście Polski do NATO staje się pierwszym traktatowym zabezpieczeniem militarnym – tym razem udział w sojuszu nie oznacza roli wasalnej.
Zgoda Stanów Zjednoczonych na udział Rzeczpospolitej w Sojuszu Północnoatlantyckim zmienia usytuowanie państwa w europejskim układzie sił. Po sześciu dekadach, w których związki strategiczne oznaczały rolę albo sojusznika podrzędnego (którego łatwo zdradzić), albo wasalnego (gdy sojusz był dyktowany przez najeźdźcę), Polska zyskuje traktatową podmiotowość. Tym razem – w przeciwieństwie do Układu Warszawskiego, którego istotą była agresja – celem jest struktura obronna.
Wojsko Polskie, jako składowa NATO, zyskuje inny wymiar niż zacofana po Peerelu karykatura „obrońców ojczyzny". Jako na wschodzie formacja czołowa – wobec posowieckich epigonów (Putin, Łukaszenka), stosujących przemoc państwową – armia staje się wizytówką reguł Zachodu. Jej sprawność weryfikują interwencje i misje pokojowe Sojuszu, których Polska staje się naturalnym uczestnikiem.
Zbigniew Brzeziński (politolog i dyplomata, strateg polityki USA) w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej"
Decyzja NATO [na szczycie 9 lipca, o zaproszeniu Polski, Czech i Węgier do członkostwa w Sojuszu] ma dla Polski przełomowe historyczne znaczenie. [...] Rozwój wypadków idzie w pozytywnym kierunku i uważam, że szanse na ratyfikację polskiego członkostwa przez parlamenty państw NATO są duże. Ale będzie to proces skomplikowany. Wymaga jednomyślności ze strony wszystkich 16 państw Sojuszu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta