Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy czeka nas wojna na Wschodzie?

01 grudnia 2018 | Plus Minus | Bogusław Chrabota

Putin gra na rozchybotanie nastrojów na Ukrainie. Doskonale rozumie, że konflikty destabilizują władzę w Kijowie. A wybory już niedługo. Dlatego konflikt w Cieśninie Kerczeńskiej to bardziej prowokacja niż zapowiedź eskalacji działań wojennych.

Prezydent Rosji świetnie wie, że podjęcie działań zbrojnych byłoby dla zachodniego świata nie do przyjęcia. Spowodowałoby nie tylko oczywiste nasilenie bolesnych sankcji, ale też pełną izolację Rosji na forum międzynarodowym. A na to – z braku potencjalnych sojuszników – pozwolić sobie nie może.

To zresztą charakterystyczne dla kremlowskiego reżimu, że wszystkie przypadki gwałcenia międzynarodowego ładu starał się zawsze ubierać w szatki działań „legalnych" lub „sprowokowanych". To pozwalało polaryzować stosunek do nich na forach międzynarodowych. Przeciwnicy i tak krytykowali, ale sojusznicy dostawali pretekst, by przyjmować narrację Moskwy. W przypadku zajęcia Osetii Południowej była to odpowiedź na działania militarne podjęte przez Tbilisi. Na Krymie – obrona lokalnej autonomii. W Donbasie ochrona ludności rosyjskiej przed zagrożeniami będącymi rzekomym skutkiem destabilizacji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11220

Wydanie: 11220

Zamów abonament