Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dam radę, dam radę

01 grudnia 2018 | Plus Minus | Michał Kołodziejczyk
źródło: EAST NEWS

Z tamtego wieczoru niewiele pamiętam. Między biegami poszłam do namiotu i leżałam. Później nie miałam nawet siły cieszyć się z tego, co się stało – mówi Michałowi Kołodziejczykowi Justyna Święty-Ersetic, mistrzyni Europy w biegu na 400 metrów indywidualnie i w sztafecie.

Plus Minus: Co to znaczy, że ma pani trudny charakter?

Potrafię pokazać pazury na treningu. Wystarczy, że coś mi się nie podoba. Każda kobieta, która zawodowo trenuje, ma swoje granice wytrzymałości i wtedy staje się trudna. Kiedy jestem bardzo zmęczona, to później gdzieś muszę wyładować emocje. Najczęściej dostaje się osobie, która jest najbliżej, a wiadomo, że na treningu najbliżej jest trener. Ale wydaje mi się, że ten trudny charakter w sporcie to akurat niezbędna rzecz, żeby do czegoś dojść.

Jak pani wyładowuje te emocje?

Po prostu krzyczę. Trenerowi Aleksandrowi Matusińskiemu dostaje się za to, że zajęcia były zbyt intensywne. Niestety, tak miałam zawsze – głośno wyrażałam swoje zdanie i uważałam, że mam rację. Muszę się do tego przyznać, mam problem, żeby znaleźć kompromis. Wolę, kiedy wszystko jest po mojej myśli, kiedy to ja wyznaczam granice.

Prywatnie też tak pani ma?

Z mężem staram się postępować inaczej, ale też nie zawsze mi wychodzi. Niestety – to, co uważam za zaletę na bieżni, w życiu prywatnym niekoniecznie jest pożądane. To duża wada. Pracuję nad tym, staram się nad sobą panować, ale – mówiąc delikatnie – przede mną jeszcze długa droga.

Z koleżankami ze sztafety też pani często zadziera?

Właśnie o dziwo nie, z nimi to tak nie działa. Z dziewczynami dogadujemy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11220

Wydanie: 11220

Zamów abonament