Kto reprezentuje polski biznes
Henryka Bochniarz W debacie publicznej pojawia się coraz więcej demagogii dotyczącej wprowadzenia euro w naszym kraju.
Na początku roku w Sejmie jeden z klubów złożył projekt uchwały wzywającej premiera do pozostania przy narodowej walucie, a niedawno organizacje przedsiębiorców o nikłym znaczeniu również wystosowały do premiera Mateusza Morawieckiego apel w obronie złotego. To ostatnia chwila na rzetelną debatę na temat potrzeby wprowadzenia euro.
W ubiegłym miesiącu ukazał się list otwarty Polskiego Towarzystwa Gospodarczego, Izby Polskich Przedsiębiorców oraz Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa „w obronie złotego" skierowany do premiera Morawieckiego. Trudno uznać te stowarzyszenia za reprezentację polskiego biznesu. Jak wynika z publikowanych przez nie danych, skupiają 200 firm i osób fizycznych.
Nie przypominam sobie również, aby ich głos był słyszalny w innych ważnych dla przedsiębiorców kwestiach, np. ustawy o zniesieniu limitu 30-krotności przy składkach ZUS bądź ustawy o pracowniczych planach kapitałowych.
Średnie i duże firmy chcą euro w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta