Będą podwyżki w 2020 roku
Należy stworzyć mechanizm wiążący pensje nauczycieli z sytuacją gospodarczą – mówi minister edukacji narodowej Anna Zalewska
Początek roku nie jest dla pani łatwy. Nauczyciele domagają się podwyżek i nie odpuszczają.
Nam także zależy na tym, by nauczyciele zarabiali lepiej. Już w 2017 r. to pokazaliśmy, proponując podwyżki trzy razy po co najmniej 5 proc. Kilka miesięcy temu okazało się jednak, że mamy duży wzrost gospodarczy i rosnącą średnią płacę. Nauczyciele słusznie więc uznali, że powinni mieć większy udział we wzroście gospodarczym. To jednak nie jest tak łatwe do zrealizowania, bo mamy skomplikowany system naliczania wynagrodzeń, który nie zależy od ministra edukacji. Pensje ustala samorząd. MEN tylko określa poziom minimalnego wynagrodzenia, a dodatki ustala samorząd.
Nie są one zbyt wysokie.
Jest różnie. Z naszych badań wynika, że np. dodatek motywacyjny u nauczycieli kontraktowych to zwykle od 50 do 100 zł. Wszystko zależy od decyzji samorządu, a niekoniecznie od jego bogactwa. Mamy średnio uposażone gminy, które potrafią płacić za wychowawstwo 450 zł, a dyrektorowi dodatek funkcyjny na poziomie 1000–2000 zł. A są bardzo bogate miasta, które ten sam dodatek ustanawiają na poziomie 20–30 zł.
To frustrujące.
Dlatego, kiedy zwiększyły się żądania nauczycieli,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta