Zmowa może oznaczać osiem lat za kratami
Przez ustawianie przetargów państwo traci miliony. A za udział w tym procederze grozi tyle samo co za sfałszowanie podpisu. Rząd chce, by kary były surowsze.
W 2018 r. policja wszczęła 134 postępowania o zmowę przetargową; stwierdziła zaledwie 44 przestępstwa. Rok wcześniej było podobnie. Wyrokiem kończy się mniej niż połowa stwierdzonych przestępstw. Jakie kary zapadają?
Najczęściej rok pozbawienia wolności, i to najczęściej w zawieszeniu na czas próby. Najwyższy wyrok, jaki może zapaść z art. 305 kodeksu karnego, to dziś trzy lata więzienia.
– To za mało ze względu na społeczną szkodliwość wielu takich czynów, a i karalność przestępstw zagrożonych taką karą ustaje z upływem pięciu lat od ich popełnienia – twierdzi Ministerstwo Sprawiedliwości.
Droga do kryminału
Teraz sankcje mają być dotkliwsze. Dla tych, co utrudniają przetarg, przewidziano do trzech lat pozbawienia wolności. Jeśli ktoś będzie wywierał wpływ na wynik przetargu i w tym celu np. poda nieprawdziwe informacje, działając na szkodę właściciela mienia, odpowie już surowiej – do pięciu lat więzienia. Kiedy w grę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta