Kapitan rozbójnik
Przywódca włoskiej Ligi Matteo Salvini ma w nosie ideologie. Chce mieć po swojej stronie „normalnych" obywateli, którym da to, co w danej chwili trzeba. Mówi prostymi sloganami o tym, co ludzie chcą usłyszeć: o przestępczości, imigracji, ekonomii, pracy i biurokracji.
Matteo Salvini jest mistrzem politycznych wolt i zwinnym kameleonem. Jednym dogadza, innych wkurza. Ale za chwilę tym, których wkurzał, daje coś, czego odmawiał tym, którym jeszcze przed pięcioma minutami proponował wszystko. Poszerza pole walki, zawłaszcza. Pogłębia chaos, wykorzystując do tego Twittera i Facebooka. Kiedy pytam znajomych, jakie są jego poglądy polityczne, pojawiają się wszystkie możliwe odpowiedzi: od populizmu, przez twardą prawicę i faszyzm do lewicy. I o to chodzi. Salvini ma w nosie ideologie. Chce mieć po swojej stronie „normalnych" obywateli, którym da to, co w danej chwili trzeba.
I dla wszystkich jest uprzejmy. Nauczył się ze znakomitym efektem dobrych manier. Inna sprawa, że gdy jakiś czas temu komisarz unijny Pierre Moscovici nazwał go (i jemu podobnych polityków z Rzymu) „małym Mussolinim", wypalił: „Moscovici nie powinien wycierać sobie gęby Włochami oraz legalnie wybranym rządem".
Udaje twardego, ale jakby Francuz wyzwał go na pojedynek, wysłałby zwolnienie lekarskie. Widać to choćby po sporze budżetowym z Brukselą, gdy ugiął się pod naciskiem Komisji Europejskiej. Koalicja Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd chciała zwiększyć deficyt w kasie państwa do 2,4 proc. produktu krajowego brutto z 0,8 proc. PKB uzgodnionych przez poprzedni rząd. Koniec końców musiała ze swojego pomysłu zrezygnować. Ale zanim do tego doszło, Salvini gardłował, że „nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta